poniedziałek, 18 maja 2009

Pan de Horiadaki



Grecki chleb na zakwasie, znaleziony na blogu mirabbelki


Składniki na zaczyn 130g:

* 20 g zakwasu (użyłam żytniego)
* 70g maki pszennej, najlepiej o dużej zawartości białka
* ok. 40g wody

składniki na ciasto chlebowe 900g:

* 130g zaczynu jw.
* 440g maki pszennej
* 300g wody
* 10g soli
* 15g cukru
* 1 łyżka oliwy

robocizna:

1. Składniki zaczynu wymieszać i odstawić na 8-12 godzin w temperaturze pokojowej, aż potroi swoją objętość i opadnie.

2. W dniu wypieku wodę wymieszać z mąką i pozostawić na 20 minut.

3. Zaczyn rozdrobnić i dodać do ciasta jw. Wyrabiać ok. 10 minut, aż ciasto będzie gładkie i lśniące, powoli dodawać cukier, sól i oliwę i jeszcze chwile wyrabiać. Ciasto przy wyrabianiu mikserem odrywa się od ścianek miski, ale przykleja się lekko do dna. Jest miękkie, gładkie i elastyczne.

4. Włożyć do miski wysmarowanej olejem, obrócić. Odstawić do wyrośnięcia na około 3 godziny, w międzyczasie można je 1 lub 2 razy w równych odstępach czasowych odgazować i krotko zagnieść, tzn. rozpłaszczyć i rozciągnąć na lekko wysypanym mąką blacie, a potem założyć brzegi ciasta na siebie. Tak zawiniętą paczuszkę wkładać za każdym razem z powrotem do miski. Ciasto powinno przyrosnąć dwukrotnie.

5. Po wyrośnięciu formować okrągły bochenek i układać do wysmarowanej olejem formy tortowej gładką stroną do góry. Formę przykryć szczelnie folią (można włożyć do torby plastikowej) i odstawić na ok. 5 godzin, aż zwiększy swoją objętość nawet trzykrotnie.

6. Piekarnik nagrzać do temp 200° C, wierzch bochenka posmarować olejem i wsunąć do piekarnika na środkową półkę.

7. Piec ok. 35 do 40 minut bez parowania wnętrza piekarnika.

Chleb jest niezwykle aromatyczny, z niezbyt grubą skórką, a jego wnętrze ma dużo równych, regularnych dziurek.


Zanim umieściłam przepis na stronie piekłam ten chleb trzy razy. Rzeczywistość przerosła moje oczekiwania. Miałam do dyspozycji pieczywo, które było smaczne i długo utrzymywało świeżość. Dwa razy piekłam na zakwasie żytnim, raz na pszennym. Różnice jak na moje podniebienie: niewielkie. Mąka szymanowska, do której mam sentyment świetnie się spisała. Miałam pod ręką typ 550 i z tego przemiału zrobiłam dwa pierwsze wypieki. Ostatni, z braku poprzedniczki wzięłam typ 650 i nie zawiodłam się. Na początek przygody z zakwasem, to pieczywo jest dla mnie idealne. Tylko mój piec spłatał mi figla. Chociaż włączyłam grzanie górne i dolne, okazało się, ze dół grzeje odrobinkę mniej. Kolejne chleby wypiekały się już na dolnej półce i 10 min. dłużej. Polecam.

ps. przestałam rygorystycznie przestrzegać podanych czasów, efekt: udaje się na tzw. "oko" i babską intuicję ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

smakowało?